Podczas drugiej rundy sezonu europejskiego pucharu Alpine, Gosia Rdest zaliczyła swój najlepszy start do tej pory. W pierwszym wyścigu weekendu Żyrardowianka stanęła na trzecim stopniu podium.
Od samego początku rywalizacji na Magny Course, Gosia Rdest miała bardzo dobre tempo. W obu sesjach treningowych uzyskała piąty czas - zarówno w porannym na mokrej nawierzchni, jak i popołudniowym na suchym torze. Pierwsza sesja kwalifikacyjna nie była jednak już tak pozytywna. Na okrążeniu pomiarowym Żyrardowianka została przyblokowana przez wolniejszych rywali, dodatkowo nastąpiło to dwukrotnie. Przełożyło się to na zaledwie 13. rezultat. To, co zabrał los w czasówce oddał następnie w wyścigu. Karambol na pierwszym okrążeniu wyeliminował kilku zawodników, a spora część stawki musiała omijać chaos, który zapanował. Najlepiej w tej sytuacji poradziła sobie właśnie Gosia Rdest.
Po dobrym starcie, Żyrardowianka nagle znalazła się w pierwszej trójce, a na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Na restarcie najszybsza Polka w wyścigach samochodowych uciekła wraz z liderami od reszty stawki. Po kilku okrążeniach walki koniec końców na mecie zameldowała się jako trzecia. Gosia Rdest stanęła na podium i otrzymała pierwsze w trakcie jej startów w Alpine Europa Cup trofeum.
Drugi wyścig to kolejny przykład solidnej postawy Polki za kierownicą pucharowego Alpine. Pomimo usterki technicznej auta udało jej się trzeci raz w czterech dotychczasowych wyścigach finiszować na ósmej pozycji. Po czterech wyścigach tego sezonu Polka zajmuje 7. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Gosia o swoim starcie: „Jestem bardzo zadowolona z tego weekendu. Udało mi się wykorzystać zamieszanie w pierwszym wyścigu i przebić się na miejsce dające podium, z czego bardzo się cieszę. W drugim wyścigu mieliśmy drobne problemy na starcie. Nastąpiło odcięcie mocy spowodowane najprawdopodobniej awarią kierownicy. Zespół obecnie szuka przyczyny tej sytuacji, ale na pewno zostanie ona naprawiona. Jestem niezwykle szczęśliwa, że wracam do domu z wywalczonym pucharem, który jest dowodem na to, że było warto rozpocząć przygodę z Alpine Europa Cup. Bardzo dziękuję moim partnerom, sponsorom, mojemu zespołowi, a przede wszystkim moim najbliższym oraz wszystkim tym, którzy trzymali za mnie kciuki. Dostałam mnóstwo wiadomości i za każdą jedną z nich jestem bardzo, bardzo wdzięczna.”