Po przeprowadzeniu w piątek 24-godzinnej parady Le Mans w centrum miasta, aktywność związaną z wyścigiem wznowiono w sobotę na Circuit de la Sarthe wraz z 15-minutową rozgrzewką. Za kierownicą siedział Nicolas Lapierre, podczas gdy zespół techniczny przeprowadził ostateczną kontrolę wszystkich systemów i procedur.
Francuz zajął swoje miejsce w Alpine A480 na krótko przed startem o godzinie 16:00 w obecności prezesa Alpine Laurenta Rossiego. Trzeci na starcie z równowagą osiągów, która zmniejszyła moc jego samochodu, Nicolas Lapierre okazał się bezbronny w starciu z Glickenhaus i od pierwszych metrów wyścigu spadł na piąte miejsce w kategorii Hypercar.
Cierpliwy za liderem LMP2, Nicolas Lapierre znalazł nowe otwarcie na drugim okrążeniu, kiedy nabrał tempa, aby pozostać w kontakcie ze swoimi bezpośrednimi rywalami. Ta strategia pozwoliła mu przebić się przed #709 Glickenhaus i przekazać samochód Matthieu Vaxiviere po dwugodzinnym potrójnym stincie w upalnych warunkach.
Jego rodak kontynuował pracę, zanim drużyna została ukarana za przekroczenie prędkości w strefie wolnej. Pomimo kary za przejazd, Matthieu Vaxiviere nie zamierzał się poddawać i pokazał swoją determinację w intensywnym pojedynku z Glickenhaus #709.
Tuż przed końcem czwartej godziny wyścigu Alpine A480 został zmuszony do powrotu do garażu z powodu problemu z elektroniczną jednostką sterującą sprzęgła. Po błyskawicznej naprawie wykonanej przez mechaników André Negrão rozpoczął swoją pracę, ale problem – tym razem z cewką zapłonową – zmusił zespół do sprowadzenia samochodu z powrotem do garażu.
Pomimo utraty ponad sześciu okrążeń i prawie 20 minut z powodu dwóch incydentów, Brazylijczyk i jego koledzy z drużyny pracują teraz nad przeniesieniem Alpine w górę stawki. Alpine z numerem 36 uplasowało się na 28. pozycji o godzinie 23:00.
Nicolas Lapierre
„To nie był łatwy start do wyścigu. Start był trudny z powodu naszego braku mocy i maksymalnej prędkości w porównaniu z konkurencją, ale trudne było także zarządzanie samochodem w tłumie innych aut – z tych samych powodów. Było trochę zamieszania w strefie wolnej, a ja nie widziałem żadnych znaków. Więc dostaliśmy karny przejazd, który moim zdaniem był trochę przykry przed naszymi problemami technicznymi, ale nie zamierzamy się poddawać”.
Philippe Sinault, szef zespołu Alpine Elf Endurance
„Wyścig zapowiadał się trudny, a stało się tak z kilku powodów. Przede wszystkim z powodu braku prędkości maksymalnej, co stawiało nas w trudnej sytuacji jazdy w korku. Byliśmy w tyle, mimo że byliśmy w stanie rzucić wyzwanie Glickenhausowi, kiedy mogliśmy korzystaj z czystych okrążeń. Było trochę zamieszania, gdy radio dyrektora wyścigu zepsuło się, gdy wjechaliśmy w strefę spowolnienia. Nicolas zwolnił, ale zostaliśmy oskarżeni o przekroczenie prędkości i musieliśmy przestrzegać tej kary, ponieważ limit czasu na odbycie kary prawie minął. Wreszcie, nasze dwa problemy z elektroniczną jednostką sterującą sprzęgła i cewką są niezwykle frustrujące, ponieważ nigdy wcześniej nie było z nimi kłopotów. Start do wyścigu był dla nas trudny, ale wciąż tu jesteśmy”.
REZULTATY
Start: 3. pozycja (3. w kategorii Hypercar)