Wciąż walczący i zdeterminowany pomimo problemów napotkanych w pierwszych godzinach wyścigu, Alpine Elf Endurance Team kontynuował swój powrót podczas przerażającej nocy 24-godzinnego wyścigu Le Mans.
Alpine A480 ponownie wszedł do pierwszej dwudziestki o świcie dzięki połączonym wysiłkom André Negrão, Nicolasa Lapierre i Matthieu Vaxiviere. Trio skorzystało również z bezbłędnych wyników zespołu odpowiedzialnego za postoje i wzrostu temperatury we wczesnych godzinach porannych, aby zwiększyć tempo i wyprzedzić więcej samochodów LMP2.
Trio kierowców wykonało serię potrójnych przejazdów i wyprzedzeń, najpierw dowodzonych przez Nicolasa Lapierre'a, a następnie Matthieu Vaxiviere, dopóki nie został uwięziony w korku, próbując uniknąć samochodów GT. Kontakt jednej z opon ze ścianą zmusił kierowce prototypu Alpine A480 do powrotu do garażu po raz trzeci od startu wyścigu.
Po 20-minutowej interwencji i łącznie 27 straconych minutach, André Negrão powrócił do wyścigu z jednym celem: dotrzeć do mety, mając przed sobą sześć godzin wyścigu.
Matthieu Vaxiviere
„To była całkiem solidna noc. Musieliśmy naciskać jak najwięcej, aby samochód i opony działały jak najlepiej. Wciąż byliśmy daleko w tyle za innymi Hypercarami. Jeszcze przed incydentem Matthieu postanowiliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zdobyć punkty na mecie. Nasze kłopoty nie pozwoliły nam osiągnąć dobrego wyniku, ale na chwilę obecną nadal prowadzimy w klasyfikacji generalnej mistrzostw."
Philippe Sinault, szef zespołu Alpine Elf Endurance
„To była długa, ciężka noc. Od zeszłego roku wiedzieliśmy, że nasze opony nie działają tak dobrze, gdy temperatura spada, a kierowcy wciąż szukali przyczepności, której potrzebowali, aby umieścić je w odpowiednim oknie termicznym. Było jeszcze trudniej wyprzedzić samochody LMP2, ponieważ ich silniki pracują lepiej w chłodniejszych warunkach. Wróciliśmy powoli, dzięki konsekwencji, strategii i skutecznym postojom, na przód stawki. Było to możliwe także dzięki bezbłędnym osiągom zespołu i naszych trzech kierowców. Skorzystaliśmy również z drugiej interwencji mechaników w celu wymiany hamulców, która mogłaby działać na naszą korzyść, gdyby nie było neutralizacji. Niestety Matthieu miał pecha w korku i utknął na brudnej części toru, próbując uniknąć samochodów GT. Teraz zespół ma tylko jedną misję: unikanie rosnącej liczby incydentów i dotarcie do mety z dużą liczbą punktów, bezpiecznie utrzymujących nas na pozycji lidera klasyfikacji generalnej."
REZULTATY
Start: 3. pozycja (3. w kategorii Hypercar)