Po dwumiesięcznej letniej przerwie FIA WEC wróciła do akcji na torze Fuji w przedostatniej rundzie kalendarza. Wyścig oznaczał powrót dyscypliny do Japonii, trzy lata po jej ostatnim pojawieniu się w kalendarzu. Był to zarazem pierwszy raz, gdy A480 wziął udział w rywalizacji na kultowym japońskim torze u podnóża góry Fuji.
Nicolas Lapierre, André Negrão i Matthieu Vaxiviere zmierzyli się z konfiguracją swojego Hypercara w produktywnym programie testowym. W sobotę zadanie kwalifikacji do wyścigu otrzymał Matthieu Vaxiviere. Pomimo toru, który nie był zbyt korzystny dla jego samochodu z powodu długiej 1,5-kilometrowej prostej, Francuz pokonał świetne okrążenie i zajął trzecie miejsce na starcie, zaledwie dwie dziesiąte za pole position.
W niedzielę André Negrão jako pierwszy zasiadł za kierownicą na starcie 6-godzinnego wyścigu Fuji. Po dobrym starcie Brazylijczyk utrzymywał kontakt z liderami, zanim zmierzył się z tłokiem na torze, powodowanym przez kierowców z tyłu stawki. Oznaczony numerem #36 samochód Alpine był pierwszym samochodem w najwyższej kategorii, który zjechał do boksów i spadł na czwarte miejsce, ale André Negrão utrzymywał presję na rywalu, dopóki nie oddał sterów w ręce Nicolasa Lapierre.
Dzięki doskonałej koordynacji mechaników i kierowców, Alpine A480 wykonał podcięcie, aby wrócić na prowizoryczne podium i szybko zdystansować Peugeota. Nicolas Lapierre, który przejechał sam na trzecim miejscu w spokojnym wyścigu bez okresów samochodu bezpieczeństwa, zrobił swoje, pokonując równe i efektywne okrążenia, jednocześnie mając oczy otwarte w ruchu na torze, który nie jest szczególnie sprzyjający wyprzedzaniu.
Po umocnieniu trzeciej pozycji załogi, Nicolas Lapierre przekazał kierownicę Matthieu Vaxiviere na ostatnie dwie godziny wyścigu. Matthieu Vaxiviere nie podejmował niepotrzebnego ryzyka, aby zdobyć kluczowe punkty dla zespołu i zajął trzecie miejsce.
Z czwartym w tym sezonie podium, trio Alpine Elf Endurance Team przyjedzie do Bahrajnu, zajmując pierwsze miejsce w klasyfikacji kierowców Hypercar. W mistrzostwach producentów Les Bleus traci do liderów zaledwie 26 punktów, a 39 punktów wciąż jest do zdobycia podczas 6-godzinnego wyścigu Bahrajnu, który odbędzie się 12 listopada.
Nicolas Lapierre
„Mieliśmy czysty i solidny wyścig z dość prostą strategią, ponieważ nie było incydentów na torze. Odbyliśmy dobrą bitwę z Peugeotem. Fajnie było walczyć z samochodem o podobnym zasięgu i tempie. Jestem nieco rozczarowany końcowym wynikiem, ale zrównaliśmy się z ekipą Toyoty punktami w mistrzostwach, więc będziemy walczyć tak długo, jak będzie nadzieja!”.
André Negrão
„Miałem dobry start i starałem się utrzymywać kontakt z Toyotami, ale stało się to trudne, gdy tylko pojawili się przed nami dublowani zawodnicy, jadący w tłoku. Pozwoliło to również Peugeotowi wyprzedzić nas, ale wykonaliśmy perfekcyjny kontratak z podcięciem. To był dobry wyścig, mechanicy i inżynierowie byli w szczytowej formie, a teraz czeka nas walka o wszystko w Bahrajnie. Musimy dać z siebie wszystko i wykorzystać każdą nadarzającą się okazję”.
Matthieu Vaxiviere
„Mieliśmy wspaniały wyścig, jak zwykle solidny i czysty. Brakowało nam tempa, aby walczyć z liderami lub walczyć o zwycięstwo, ale samochód był dobrze zbalansowany, a degradacja opon była pod kontrolą. Nie jestem w pełni zadowolony z tego weekendu wyścigowego, bo lubię wygrywać, ale nadal prowadzimy w mistrzostwach i jedziemy do Bahrajnu, gdzie mamy wszystko do zyskania!”.
Philippe Sinault, szef zespołu Alpine Elf Endurance
„Pomimo frustracji spowodowanej brakiem akcji na torze, ten wyścig był tym, czego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że trudno będzie rzucić wyzwanie Toyotom na ich torze domowym. Bez okresów z samochodem bezpieczeństwa trudno było dokonać strategicznej zmiany, ale zespół po raz kolejny był doskonały pod względem operacyjnym. Było to szczególnie oczywiste w naszej walce o odzyskanie trzeciego miejsca, wyprzedzając Peugeota. Zajęliśmy miejsce na podium i osiągnęliśmy nasz cel, jakim jest utrzymanie się w walce o tytuł w Bahrajnie. To sytuacja, której nie śmieliśmy sobie wyobrazić na początku sezonu. Teraz musimy pozostać entuzjastycznie nastawieni, aby walczyć do końca!”.