Zespół Alpine Elf Endurance Team wziął się w poniedziałek do pracy przed swoim ostatnim występem w kategorii LMP2 zawodów FIA WEC. Po dwóch i pół dniach prac i przygotowań, dwa samochody Alpine A470 wyruszyły w czwartek na tor, aby wziąć udział w pierwszej sesji treningowej, którą na torze Bahrain International Circuit naznaczyła burza piaskowa i burze z piorunami.
Podopieczni Philippe’a Sinaulta natychmiast wdali się w wir wydarzeń, kończąc program pomimo warunków pogodowych i przekazując obowiązki kwalifikacyjne Charlesowi Milesiowi i André Negrão. Francuz włożył ogromny wysiłek, osiągając najlepszy wynik zespołu w sezonie, zajmując drugie miejsce w sesji z niewielką przewagą, podczas gdy jego brazylijski kolega z drużyny musiał zadowolić się jedenastym miejscem.
W sobotę tuż przed południem Matthieu Vaxiviere i André Negrão wsiedli za kierownice swoich Alpine A470. Po dwóch okrążeniach formujących nerwy w stawce puściły i Matthieu Vaxiviere był zmuszony wykonać awaryjny manewr, aby uniknąć kolizji na pierwszym zakręcie. Mimo to po powrocie na tor Francuz brał udział w incydencie i spadł na dziesiąte miejsce z uszkodzoną maską z przodu po prawej stronie. Tymczasem André Negrão dobrze spisał się, unikając zagrożeń i wspiął się na piąte miejsce. Kierowcy zespołu wystawieni na próbę w wysokich temperaturach zintensyfikowali wysiłki podczas skomplikowanego podwójnego przejazdu, zanim Memo Rojas i Julien Canal przejęli stery samochodów, a po nich Olli Caldwell i Charles Milesi.
Gdy w Bahrajnie zapadł zmrok, obie załogi nadal deptały po piętach rywalom. Pomimo pięciosekundowej kary za naruszenie pasa serwisowego dla samochodu nr 36, Les Bleus wykazali się odpornością i nie poddali się. W szóstej godzinie wyścigu André Negrão i Matthieu Vaxiviere wrócili za kierownicę, aby kontynuować ataki swoich kolegów z drużyny, zanim Olli Caldwell i Charles Milesi ponownie wrócili za stery samochodów. Choć ich praca pozwoliła im znaleźć się w gronie najszybszych na ostatnim sprincie, różnica, jaką stworzyli liderzy na początkowych etapach, okazała się nie do pokonania.
Charles Milesi i A470 nr 36 zajęli siódme miejsce z najszybszym okrążeniem w LMP2, trzy miejsca przed numerem 35 i André Negrão. Pomimo tego frustrującego wyniku Alpine opuściło udaną przygodę w LMP2 z podniesioną głową, zdobywając trzy tytuły mistrza świata i dwie europejskie korony. W sumie marka Alpine odniosła 13 zwycięstw, w tym trzy w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, 36 razy stanęła na podium i zdobyła 7 pole position w 60 wyścigach rozegranych w tej klasie od czasu powrotu do wyścigów długodystansowych w 2013 roku.
Zespoły Alpine i Signatech wykorzystają teraz zimę do przygotowania powrotu do najwyższej kategorii Hypercar za kierownicą Alpine A424, który zadebiutuje w wyścigach w Katarze w dniach 24 lutego–2 marca 2024 r.
André Negrão
„To był kolejny wyścig pełen wzlotów i upadków, ale miło było przeżyć kolejny rok z Alpine, mimo że wyniki były poniżej naszych oczekiwań. Dobrze wystartowałem, wspinając się z jedenastego na piąte miejsce, ale mieliśmy problemy z tempem i degradacją opon. Pod koniec poprawiliśmy nasze wyniki, ale było już za późno, aby na cokolwiek liczyć. Niemniej jednak dziękuję wszystkim w zespole i zobaczymy, co przyniesie przyszłość!”.
Olli Caldwell
„Sezon dobiegł końca i chciałbym bardzo podziękować całej rodzinie Alpine i zespołowi za przyjęcie mnie w programie wyścigów długodystansowych. Wspaniale było móc towarzyszyć tak doświadczonym kierowcom podczas mojego pierwszego pełnego sezonu w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC. Ukończenie wyścigu w Le Mans było wspaniałym doświadczeniem. Wiele się nauczyłem, ale wciąż jeszcze sporo nauki przede mną. To był naprawdę dobry pierwszy rok, za który wszystkim dziękuję”.
Memo Rojas
„To był długi sezon, który przyniósł wiele pozytywów do zapamiętania, ale także kilka rozczarowań, jak zawsze w sporcie motorowym. W tym roku jazda z André i Ollim była przyjemnością i jestem dumny, że mogłem być częścią rodziny Alpine. To wspaniała francuska marka wyścigowa z bogatą historią i tradycją w wyścigach długodystansowych. Wszyscy w zespole spisali się wspaniale pomimo trudnej i niezwykle konkurencyjnej kampanii w LMP2. Czasami mieliśmy problemy z walką o pozycje, do których dążyliśmy, ale nasz postęp był bardzo zachęcający. Gratulacje dla załóg koronowanych w Bahrajnie i wielkie podziękowania dla Philippe’a, jego zespołu i moich kolegów z drużyny”.
Matthieu Vaxiviere
„Na początku sezonu walczyliśmy o powrót do LMP2, ale umocniliśmy nasze fundamenty, aż do mocnego i konsekwentnego wyścigu w Le Mans. Potwierdziliśmy to podium na Monzy i czwartym miejscem na Fuji. Chcielibyśmy wypaść lepiej w Bahrajnie, ale nasze szanse ucierpiały w wyniku kolizji na starcie, podczas której byłem jedynie widzem. W miarę upływu czasu oszczędzaliśmy opony, aby w ostatnich godzinach pokazać nasz potencjał, ale byliśmy już zbyt daleko w tyle. W tym roku skupiliśmy się przede wszystkim na przyszłości. To wtedy, gdy robi się ciężko, najwięcej się uczysz, zwłaszcza w tak konkurencyjnej kategorii”.
Charles Milesi
„To był nieco frustrujący wyścig, biorąc pod uwagę naszą pozycję na starcie, ale incydent na starcie od samego początku zagroził naszemu wyścigowi. Od tego momentu reszta wyścigu zapowiadała się na trudną. I rzeczywiście tak było – z uszkodzeniami, karą i kilkoma błędami, które nie pozwoliły nam wydobyć pełnego potencjału. Siódme miejsce nie było tym, na co liczyliśmy na zakończenie przygody zespołu w LMP2, ale ten sezon i tak pozwolił nam pokazać kilka bardzo pozytywnych rzeczy, szczególnie w Le Mans, oraz na torach Monza i Fuji. Każdy może teraz skupić się na przyszłym roku i całej pracy, którą należy wykonać, zanim Alpine wróci do najwyższej klasy”.
Julien Canal
„Samochód był bardzo konkurencyjny od początku weekendu, co pokazaliśmy w kwalifikacjach. Niestety start przekreślił nasze szanse na podium, a jestem pewien, że taki wynik w Bahrajnie był w zasięgu naszej ręki. Tak się jednak nie stało w tym sezonie, ale dobrze się zregenerowaliśmy, aby znaleźć się wśród najlepszych zawodników i walczyć o podium w kilku wyścigach w kalendarzu. To właśnie chcę zapamiętać, wraz ze wspaniałymi spotkaniami i zgranym, profesjonalnym zespołem, będąćym blisko siebie przez cały rok.”
Philippe Sinault, szef zespołu Alpine Elf Endurance
„Ten wyścig powtórzył nasz sezon, ponieważ był tak samo trudny. Los nas nie oszczędził, ponieważ incydent na starcie uniemożliwił nam wykorzystanie naszych dobrych wyników w kwalifikacjach, z którymi w tym roku byliśmy nieco w tyle, oraz symulacji długich przejazdów, co dało nam nadzieję na inny scenariusz. Niestety Matthieu musiał uniknąć kolizji, zanim został dwukrotnie uderzony. Od tego momentu byliśmy 30 sekund za liderami i musieliśmy zmienić przednią maskę na koniec jego przejazdu. Pod koniec wyścigu wróciliśmy do dobrego poziomu osiągów naszymi dwoma samochodami, utrzymując tempo podobne do liderów. Patrząc wstecz, dziesięcioletnia przygoda Alpine w LMP2 była fantastyczna. Rozdział kończy się dzisiaj, ale musimy wykorzystać wszystko, co pozwoliło nam zbudować i nadać duszę tej historii: zwycięstwa, tytuły, ale także kierowców, inżynierów i mechaników, którzy nam zaufali i pomogli zdobyć te wspaniałe osiągnięcia. Wszyscy wnieśli swój wkład poprzez swoje zaangażowanie. Umożliwiło nam to przygotowanie przyszłości z różnymi ambicjami w klasie premium, dlatego bardzo dziękuję wszystkim tym bohaterom za ich nieoceniony wkład”.
8 Hours of Bahraïn – LMP2
1. Team WRT n°41
2. Team WRT n°31
3. JOTA n°28
7. Alpine Elf Endurance Team n°36
10. Alpine Elf Endurance Team n°35
FIA Endurance LMP2 Trophy
1. Team WRT n°41 – 173 punkty
2. Inter Europol Compétition – 114 punktów
3. United Autosports n°22 – 105 punktów
7. Alpine Elf Endurance Team n°36 – 83 punkty
11. Alpine Elf Endurance Team n°35 – 23 punkty